- wy jesteście dziećmi siostry Makowskiej - potężne charczenie wydobyło się z jego krtani .
Odpowiedziała mu cisza .
- odpowiadać , kto was przysłał Mariola , czy jej siostra , jak śmieliście tu przyjść
- ma-ma ty-lko pra - cuje u państwa Ma.... - zdołała wydusić przestraszona , chyba pierwszy raz w życiu tak paraliżująco Karolina
- to nie jesteście z rodziny ? - zapytał potężnym , ale już normalnym głosem
- nie , my tylko pracujemy - odparła
- Makowscy wiedzą , że jesteście u mnie ?
- nie , oni wyjechali rano do Francji , gdyby byli , to musielibyśmy pomagać mamie i tatusiowi sprzątać , gotować i przycinać drzewa
- tata będzie miał obciętą nogę - dodała Ania , a po jej policzkach spłynęły łzy
- ile się należy ? - zwrócił się do zdezorientowanego zespołu klaunów
- sto pięćdziesiąt - powiedzieli , nie pytając , czy państwo są zadowoleni z usługi itd.
- proszę - prezes wręczył im banknot dwustuzłotowy
- już wydaję
- nie trzeba , do widzenia
- do widzenia - odpowiedzieli , pospiesznie zebrali sprzęty i wyszli
Na dźwięk przewróconego krzesła i rozbitego szkła przybiegł Antoni i zaczął pomagać pani Leokadii
w sprzątaniu .
- później posprzątacie - rozkazał - teraz proszę
Nie musiał kończyć , oboje z ulgą i należytym pośpiechem opuścili wielki salon gościnny , nie zapomniawszy zamknąć dokładnie drzwi , dzieci wstały i szykowały się do wyjścia , pójdą na piechotę , ani im w głowie podwózka , chcieli jak najszybciej znaleźć się za bramą przepięknej willi
a raczej pałacu najlepszej koleżanki
- siadajcie , czego wstajecie ? - powiedział rozkazująco , ale już spokojnie
- my musimy ....
- przede wszystkim porozmawiać , nie bójcie się , dawno pracujecie u nich ?
- ze trzy miesiące - odrzekła Karolina
- jak żeście się tam znaleźli ?
- mieliśmy mieszkanie w szkole , mama była nauczycielką , ale nam wymówili i państwo Makowscy
wyremontowali budynek gospodarczy w ogrodzie
- i co , dobrze się wam pracuje ? - Salwanicki wbił w nich przejmujące , ale łagodne spojrzenie - tylko mówcie prawdę
- nie możemy
- bo kto wam zabronił
- wyrzucą nas , zresztą i tak nikt nie uwierzy , a tatuś ....
- o właśnie , co tatuś ? ,
- będzie miał obciętą nogę - Ania zaczęła płakać - powiedział , że nie będzie żył bez nogi , nie mieliśmy na leki , to przeze mnie , bo zbiłam filiżankę i musimy spłacać
- uspokój się dziecko , a te drogie ciuchy ? - zapytał
- to pani Makowska dała po swoich dzieciach i kazała nosić , żeby wszyscy widzieli , że nam jest dobrze - łzy nie przestawały spływać po jej policzkach - tatę bolała noga , ale musiał pracować , bo
nas pod most chcieli przewieść , już samochód załatwili , ale pan i tak nie wierzy , oni są dobrzy , wszyscy tak mówią
- mów dalej , macie z czego żyć ?
- mama kupiła kości i usmażyła kotlety - odparła Karolina
- rozumiem
- nic pan nie rozumie - Karolina sama nie wiedziała skąd ma tyle odwagi , - ojciec tyrał z zakrwawioną
nogą , wracał z gorączką , nie było na leki , noga ropiała , ojciec nie przeżyje tej amputacji , rozumie pan ? - głos jej przeszedł w krzyk , wiedziała , że przegięła i poniesie za to konsekwencje zarówno ona , jak i siostra , ale było jej wszystko jedno , patrzyła prosto w oczy temu ważnemu panu , ale nie dostrzegła w nich dawnego gniewu , wręcz przeciwnie , oczy jego patrzyły łagodnie
- rozumiem dziecko - odpowiedział - Makowscy na pewno we Francji ?
- Tak , rano wylecieli samolotem
- kiedy wracają ?
- za tydzień , albo dwa , tak mówili sąsiadom na grillu pożegnalnym
- zaprosili was na grilla ?
- nie , pomagałyśmy mamie przygotować uroczystą kolację i podawać gościom
- ich nie ma , to mama z ojcem nie ma tam nic do roboty - raczej skomentował , niż zapytał - przyjedźcie do mnie to pogadamy , ale z ojcem , zobaczymy , co da się zrobić z tą nogą , tylko zaraz ,
moje samochody znają
- ale ich nie ma - wtrąciła Karolina
- nie szkodzi , ale służba i sąsiedzi
- możemy pojechać taksówką - Kasia nareszcie oderwała głowę od jego ręki
- masz rację - powiedział spokojnie - spieprzyłem wam wspaniały wieczór , oczekiwaliście fajnej zabawy , ale my to sobie nadrobimy , zorganizuję wam fajną wycieczkę chcecie ?
- a zamiast wycieczki moglibyśmy za te pieniążki leczyć tatusia ? - zapytała Ania
Odpowiedziała mu cisza .
- odpowiadać , kto was przysłał Mariola , czy jej siostra , jak śmieliście tu przyjść
- ma-ma ty-lko pra - cuje u państwa Ma.... - zdołała wydusić przestraszona , chyba pierwszy raz w życiu tak paraliżująco Karolina
- to nie jesteście z rodziny ? - zapytał potężnym , ale już normalnym głosem
- nie , my tylko pracujemy - odparła
- Makowscy wiedzą , że jesteście u mnie ?
- nie , oni wyjechali rano do Francji , gdyby byli , to musielibyśmy pomagać mamie i tatusiowi sprzątać , gotować i przycinać drzewa
- tata będzie miał obciętą nogę - dodała Ania , a po jej policzkach spłynęły łzy
- ile się należy ? - zwrócił się do zdezorientowanego zespołu klaunów
- sto pięćdziesiąt - powiedzieli , nie pytając , czy państwo są zadowoleni z usługi itd.
- proszę - prezes wręczył im banknot dwustuzłotowy
- już wydaję
- nie trzeba , do widzenia
- do widzenia - odpowiedzieli , pospiesznie zebrali sprzęty i wyszli
Na dźwięk przewróconego krzesła i rozbitego szkła przybiegł Antoni i zaczął pomagać pani Leokadii
w sprzątaniu .
- później posprzątacie - rozkazał - teraz proszę
Nie musiał kończyć , oboje z ulgą i należytym pośpiechem opuścili wielki salon gościnny , nie zapomniawszy zamknąć dokładnie drzwi , dzieci wstały i szykowały się do wyjścia , pójdą na piechotę , ani im w głowie podwózka , chcieli jak najszybciej znaleźć się za bramą przepięknej willi
a raczej pałacu najlepszej koleżanki
- siadajcie , czego wstajecie ? - powiedział rozkazująco , ale już spokojnie
- my musimy ....
- przede wszystkim porozmawiać , nie bójcie się , dawno pracujecie u nich ?
- ze trzy miesiące - odrzekła Karolina
- jak żeście się tam znaleźli ?
- mieliśmy mieszkanie w szkole , mama była nauczycielką , ale nam wymówili i państwo Makowscy
wyremontowali budynek gospodarczy w ogrodzie
- i co , dobrze się wam pracuje ? - Salwanicki wbił w nich przejmujące , ale łagodne spojrzenie - tylko mówcie prawdę
- nie możemy
- bo kto wam zabronił
- wyrzucą nas , zresztą i tak nikt nie uwierzy , a tatuś ....
- o właśnie , co tatuś ? ,
- będzie miał obciętą nogę - Ania zaczęła płakać - powiedział , że nie będzie żył bez nogi , nie mieliśmy na leki , to przeze mnie , bo zbiłam filiżankę i musimy spłacać
- uspokój się dziecko , a te drogie ciuchy ? - zapytał
- to pani Makowska dała po swoich dzieciach i kazała nosić , żeby wszyscy widzieli , że nam jest dobrze - łzy nie przestawały spływać po jej policzkach - tatę bolała noga , ale musiał pracować , bo
nas pod most chcieli przewieść , już samochód załatwili , ale pan i tak nie wierzy , oni są dobrzy , wszyscy tak mówią
- mów dalej , macie z czego żyć ?
- mama kupiła kości i usmażyła kotlety - odparła Karolina
- rozumiem
- nic pan nie rozumie - Karolina sama nie wiedziała skąd ma tyle odwagi , - ojciec tyrał z zakrwawioną
nogą , wracał z gorączką , nie było na leki , noga ropiała , ojciec nie przeżyje tej amputacji , rozumie pan ? - głos jej przeszedł w krzyk , wiedziała , że przegięła i poniesie za to konsekwencje zarówno ona , jak i siostra , ale było jej wszystko jedno , patrzyła prosto w oczy temu ważnemu panu , ale nie dostrzegła w nich dawnego gniewu , wręcz przeciwnie , oczy jego patrzyły łagodnie
- rozumiem dziecko - odpowiedział - Makowscy na pewno we Francji ?
- Tak , rano wylecieli samolotem
- kiedy wracają ?
- za tydzień , albo dwa , tak mówili sąsiadom na grillu pożegnalnym
- zaprosili was na grilla ?
- nie , pomagałyśmy mamie przygotować uroczystą kolację i podawać gościom
- ich nie ma , to mama z ojcem nie ma tam nic do roboty - raczej skomentował , niż zapytał - przyjedźcie do mnie to pogadamy , ale z ojcem , zobaczymy , co da się zrobić z tą nogą , tylko zaraz ,
moje samochody znają
- ale ich nie ma - wtrąciła Karolina
- nie szkodzi , ale służba i sąsiedzi
- możemy pojechać taksówką - Kasia nareszcie oderwała głowę od jego ręki
- masz rację - powiedział spokojnie - spieprzyłem wam wspaniały wieczór , oczekiwaliście fajnej zabawy , ale my to sobie nadrobimy , zorganizuję wam fajną wycieczkę chcecie ?
- a zamiast wycieczki moglibyśmy za te pieniążki leczyć tatusia ? - zapytała Ania
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz