- proszę powiedzieć Antoniemu , żeby wyprowadził samochód - powiedział do sekretarki i żeby podano mi palto.
Pomimo godziny 23.35 był jeszcze w garniturze , chociaż , pomimo , że był estetą i lubił elegancję , zawsze po powrocie z firmy zakładał sportowe ubranie.Czuł się dobrze w każdej sytuacji , która przypominała mu wypady z rodziną na narty , czy parków rozrywki.
Pomimo godziny 23.35 był jeszcze w garniturze , chociaż , pomimo , że był estetą i lubił elegancję , zawsze po powrocie z firmy zakładał sportowe ubranie.Czuł się dobrze w każdej sytuacji , która przypominała mu wypady z rodziną na narty , czy parków rozrywki.
Była jesień i dął silny wiatr.Na którym dworcu? - myślał schodząc na dół,trzeba będzie objechać wszystkie.Z willy w Wilanowie najbliżej był zachodni :
- nie ma żywego ducha,no oczywiście oprócz kilku meneli,a już na pewno żadnego dzieciaka - zrelacjonował po powrocie masywny,barczysty Antoni osobisty kierowca prezesa
- nie osądzaj tych ludzi,- już w drodze na centralny powiedział prezes , - u nas jest mało organizacji z prawdziwego zdarzenia,które pomogliby im wyrwać się z tego bagna.
- nich się sami wyrwą,za robotę się wezmą,ja też bym się na przykład teraz chętnie uchlał,zamiast szukać jakiegoś obcego bachora
- przyjął byś do pracy obdartego,śmierdzącego jak ty to nazywasz menela?Nawet nie pozwoliłbyś mu udowodnić,że posiada jakieś walory intelektualne i że w ogóle coś potrafi,pewnie na kopach wyleciałby za drzwi by ci nie zasmrodził pomieszczenia.
Właśnie dojechali.Antoni znowu obleciał cały dworzec i zdyszały wrócił do samochodu.Na Dworcu Wschodnim też nikogo nie znaleźli .
- wracamy - zawyrokował kierowca
- zajrzyjmy jeszcze na Wileński,tak na wszelki wypadek
- panie prezesie,jakąś kobietę z dziećmi kontrolują psy
- uczyłem cię,że każda praca jest potrzebna i żebyś nie mówił z pogardą - już w drodze rzucił prezes.
- Wujku Zygmuncie - mała,może siedmioletnia dziewczynka podbiegła i rzuciła mu się na szyję
- pan prezes??? - policjant nie krył zdziwienia,- to pana rodzina??? - oni tu koczują już drugą noc,właśnie pisałem protokół do sądu rodzinnego,a ... dzieciaki chcieliśmy przewieść na izbę dziecka,to co robić panie prezesie ? Przyszedł na posterunek jakiś facet i zgłosił , że dziecko błagało go o pożyczenie telefonu i że potem nijaki Stadnicki oddzwonił do niego i mu naubliżał.No i zastaliśmy tą kobietę z tymi dziećmi.
- dobrze panie Wiesławie,to moi goście,zabieram ich do domu - rzekł do policjanta
- a protokół?,Anulować?
-jasne
- no dobrze,ale ten facet złożył zeznanie.Muszę wezwać tego Stadnickiego, no wie pan prezes
-
- nich się sami wyrwą,za robotę się wezmą,ja też bym się na przykład teraz chętnie uchlał,zamiast szukać jakiegoś obcego bachora
- przyjął byś do pracy obdartego,śmierdzącego jak ty to nazywasz menela?Nawet nie pozwoliłbyś mu udowodnić,że posiada jakieś walory intelektualne i że w ogóle coś potrafi,pewnie na kopach wyleciałby za drzwi by ci nie zasmrodził pomieszczenia.
Właśnie dojechali.Antoni znowu obleciał cały dworzec i zdyszały wrócił do samochodu.Na Dworcu Wschodnim też nikogo nie znaleźli .
- wracamy - zawyrokował kierowca
- zajrzyjmy jeszcze na Wileński,tak na wszelki wypadek
- panie prezesie,jakąś kobietę z dziećmi kontrolują psy
- uczyłem cię,że każda praca jest potrzebna i żebyś nie mówił z pogardą - już w drodze rzucił prezes.
- Wujku Zygmuncie - mała,może siedmioletnia dziewczynka podbiegła i rzuciła mu się na szyję
- pan prezes??? - policjant nie krył zdziwienia,- to pana rodzina??? - oni tu koczują już drugą noc,właśnie pisałem protokół do sądu rodzinnego,a ... dzieciaki chcieliśmy przewieść na izbę dziecka,to co robić panie prezesie ? Przyszedł na posterunek jakiś facet i zgłosił , że dziecko błagało go o pożyczenie telefonu i że potem nijaki Stadnicki oddzwonił do niego i mu naubliżał.No i zastaliśmy tą kobietę z tymi dziećmi.
- dobrze panie Wiesławie,to moi goście,zabieram ich do domu - rzekł do policjanta
- a protokół?,Anulować?
-jasne
- no dobrze,ale ten facet złożył zeznanie.Muszę wezwać tego Stadnickiego, no wie pan prezes
-