fot Anna R . Przyjęcie było wyborne . Szwedzki stół bogato zastawiony , a i wnętrze domu ukazywało przepych i bogactwo . Na ścianach oryginalne obrazy wybitnych twórców m in . Malczewski , Matejko , Leonardo i rzeźby Michała Anioła i Vita Stwosza . Państwo Makowscy , wraz z dziećmi , zostali umieszczeni na honorowym , specjalnie dla nich zarezerwowanym miejscu obok wytwornie i z gracją ubranego gospodarza.
- to są moi honorowi goście - oznajmił pozostałym sąsiadom - i z całym szacunkiem dla pozostałych państwa , ale oni są dla mnie już prawie jak rodzina
- dziękujemy serdecznie i jednocześnie zapewniamy , że potrafimy się należycie odwdzięczyć - z należytym naciskiem podkreślił Paweł
- u nas też zawsze będzie szanowny pan honorowym i mile widzianym gościem - Mariola próbowała nadać intonacji swojego głosu szczególnie ujmujący charakter
Zespół Four You grał głośne melodie jazzowe i w zasadzie , oprócz dzieciaków , nikomu nie przypadł do gustu , ale zachwytów było co nie miara , bo przecież znany , jak zapewniał gospodarz , w całej Kanadzie zespół jego kolegów po fachu , przecież sam był znanym w Stanach jazzzmenem , musiał grać świetnie , a że im się nie podobał , to już inny temat , pewnie mają duże braki w kulturze , a tych lepiej w tak doborowym towarzystwie nie ujawniać
- właśnie wracają z trasy koncertowej po Europie , telewizja o tym trąbi , na pewno państwo słyszeli
- o tak - zapewniła pani Małgosia , to nic , że o nich nie słyszała , lepiej nie ujawniać swojego dyletantyzmu - rzeczywiście dużo się ostatnio o nich mówi , nic dziwnego , bo wspaniale grają
- są świetni - zapewniła pani Mariola
- wybornie grają , widać wspaniały warsztat i kunszt - zapewnił pan Paweł - a te obrazy to oryginały , musiały sporo kosztować , te rzeźby ?
- to kupiłem okazyjnie , na aukcji w Nowym Jorku , po sto tysięcy
- złotych ?
- no nie , dolarów oczywiście , no obrazy , to już od trzystu tysięcy do sześciuset
- za sztukę ? - zapytała pani Małgosia
- zgadza się - swobodnie odparł gospodarz
- coś mi tu nie gra - z powątpiewaniem skomentował pan Marek , gdy gospodarz oddalił się by wydać dalsze dyspozycje służbie - o tym zespole nic nie słyszałem , a te obrazy kolorystycznie nie wyglądają na oryginały , niby podpisy się zgadzają , ale ......
- to co ? , to kopie , niemożliwe i ty jako historyk sztuki ... - Paweł przerwał z powątpiewaniem
- na kopie też nie , kopie wykonuje się inną techniką
- no to co to jest ?
- nie wiem , ale coś mi tu się nie zgadza - upierał się pan Marek
- daj spokój - zniecierpliwiła się Małgosia - ten wspaniały dom z tak pięknym ogrodem i tak szykownym wnętrzem to pewnie z tektury , a te piękne meble , pewnie z bazaru , tak jak z tym wrednym bachorem , z tą , no , jak jej tam , Anką , a potem okazało się , że nie miałeś racji , wredny bachor i tyle , stać go na taki dom , to stać i na obrazy
- jeden oryginał Leonarda jest wart dwa takie domy - zauważył pan Marek - i jest nie do zdobycia , muzeum w żadnym państwie...
- przestań pieprzyć - wyraźnie już zniecierpliwiła się pani Małgosia - wypij , jakoś po kieliszku rozsądniej mówisz
Pan Marek zamilknął . Co z tego , że dobrze wiedział , że zespół to szmira , grają beznadziejnie , zdobycie Leonarda graniczy z cudem , a rzeźby Stwosza i Anioła jest w ogóle nie możliwe .A to nawet nie kopie , tylko nędzne podróby , namalowane co najwyżej przez uczniów szkoły plastycznej . Myślał nawet , czy tego nie zgłosić odpowiednim organom , ale cóż - pomyślał - podróby mieć wolno , a skoro nie zamierza tego sprzedawać , to o oszustwie nie może być mowy , wyszedłby tylko na idiotę i narobił sobie wrogów.
Chwalić się też każdemu wolno , podawać ceny z kosmosu również. Przypomniał mu się dowcip , jak rozmawia dwóch kolegów : - twoja żona opowiada , że kupi sobie futro za sto tysięcy , nie masz nic przeciwko temu ? , - ależ skąd , niech opowiada .
- to są moi honorowi goście - oznajmił pozostałym sąsiadom - i z całym szacunkiem dla pozostałych państwa , ale oni są dla mnie już prawie jak rodzina
- dziękujemy serdecznie i jednocześnie zapewniamy , że potrafimy się należycie odwdzięczyć - z należytym naciskiem podkreślił Paweł
- u nas też zawsze będzie szanowny pan honorowym i mile widzianym gościem - Mariola próbowała nadać intonacji swojego głosu szczególnie ujmujący charakter
Zespół Four You grał głośne melodie jazzowe i w zasadzie , oprócz dzieciaków , nikomu nie przypadł do gustu , ale zachwytów było co nie miara , bo przecież znany , jak zapewniał gospodarz , w całej Kanadzie zespół jego kolegów po fachu , przecież sam był znanym w Stanach jazzzmenem , musiał grać świetnie , a że im się nie podobał , to już inny temat , pewnie mają duże braki w kulturze , a tych lepiej w tak doborowym towarzystwie nie ujawniać
- właśnie wracają z trasy koncertowej po Europie , telewizja o tym trąbi , na pewno państwo słyszeli
- o tak - zapewniła pani Małgosia , to nic , że o nich nie słyszała , lepiej nie ujawniać swojego dyletantyzmu - rzeczywiście dużo się ostatnio o nich mówi , nic dziwnego , bo wspaniale grają
- są świetni - zapewniła pani Mariola
- wybornie grają , widać wspaniały warsztat i kunszt - zapewnił pan Paweł - a te obrazy to oryginały , musiały sporo kosztować , te rzeźby ?
- to kupiłem okazyjnie , na aukcji w Nowym Jorku , po sto tysięcy
- złotych ?
- no nie , dolarów oczywiście , no obrazy , to już od trzystu tysięcy do sześciuset
- za sztukę ? - zapytała pani Małgosia
- zgadza się - swobodnie odparł gospodarz
- coś mi tu nie gra - z powątpiewaniem skomentował pan Marek , gdy gospodarz oddalił się by wydać dalsze dyspozycje służbie - o tym zespole nic nie słyszałem , a te obrazy kolorystycznie nie wyglądają na oryginały , niby podpisy się zgadzają , ale ......
- to co ? , to kopie , niemożliwe i ty jako historyk sztuki ... - Paweł przerwał z powątpiewaniem
- na kopie też nie , kopie wykonuje się inną techniką
- no to co to jest ?
- nie wiem , ale coś mi tu się nie zgadza - upierał się pan Marek
- daj spokój - zniecierpliwiła się Małgosia - ten wspaniały dom z tak pięknym ogrodem i tak szykownym wnętrzem to pewnie z tektury , a te piękne meble , pewnie z bazaru , tak jak z tym wrednym bachorem , z tą , no , jak jej tam , Anką , a potem okazało się , że nie miałeś racji , wredny bachor i tyle , stać go na taki dom , to stać i na obrazy
- jeden oryginał Leonarda jest wart dwa takie domy - zauważył pan Marek - i jest nie do zdobycia , muzeum w żadnym państwie...
- przestań pieprzyć - wyraźnie już zniecierpliwiła się pani Małgosia - wypij , jakoś po kieliszku rozsądniej mówisz
Pan Marek zamilknął . Co z tego , że dobrze wiedział , że zespół to szmira , grają beznadziejnie , zdobycie Leonarda graniczy z cudem , a rzeźby Stwosza i Anioła jest w ogóle nie możliwe .A to nawet nie kopie , tylko nędzne podróby , namalowane co najwyżej przez uczniów szkoły plastycznej . Myślał nawet , czy tego nie zgłosić odpowiednim organom , ale cóż - pomyślał - podróby mieć wolno , a skoro nie zamierza tego sprzedawać , to o oszustwie nie może być mowy , wyszedłby tylko na idiotę i narobił sobie wrogów.
Chwalić się też każdemu wolno , podawać ceny z kosmosu również. Przypomniał mu się dowcip , jak rozmawia dwóch kolegów : - twoja żona opowiada , że kupi sobie futro za sto tysięcy , nie masz nic przeciwko temu ? , - ależ skąd , niech opowiada .