- chwileczkę , zjedzmy coś , wlej jeszcze szklaneczkę , jak mawiają Rosjanie ," bez vodki nie rozbierjosz " , częstujcie się państwo , musi się pan odżywić - profesor naładował sobie kawał schabu ze śliwką w galarecie , sałatki jarzynowej , mizerii , chleb posmarował masłem i zabrał się do jedzenia
- nie boli cię potem żołądek ?- zapytał Zygmunt
- o właśnie , kieliszek , a w zasadzie szklaneczka chleba , państwa zdrowie , chory też pije - zawyrokował , wypili , pan Jerzy nie dowierzał swemu szczęściu , po napełnieniu żołądków poczuli
błogość , spowodował to też wypity alkohol , profesor wyjął plik recept , wypisał dwie
- weź tego goryla , niech pojedzie
- dobra , ile kasy ? - prezes sięgnął do portfela - mam sześćset , zaraz pójdę do ....
- siedź , ja mam , potem pójdziesz - Sławomir wyciągnął dwa banknoty dwustuzłotowe - powinno starczyć
- a dla nas szampany bezalkoholowe kupisz ? - zapytała Kasia chwytając go za rękę i patrząc mu w oczy
Salwanicki zadzwonił i podał Antoniemu receptę
- kupisz tych szampanów bezalkoholowych ze dwie zgrzewki , masz tu tysiąc
- jaki smak ?, obojętne ?
Kasia kiwnęła głową i pocałowała w policzek
- dzięki tatusiu
- słuchaj , mam wrażenie , że trafiłem do cyrku , czy ktoś może mi tu coś wyjaśnić , bo że od Makowskich wychodzi się w jeszcze gorszym stanie to ok , to wiemy , załóżmy , że wierzę też w bociany , akurat sezon , kto to jest dla ciebie - zwrócił się do Kasi
- tatuś , a ty jesteś wujek , przecież to proste , a ty jesteś taki mądry i sławny doktor i nie rozumiesz ?
- niestety , nie rozumiem skąd się biorą od razu ... , a , ile masz lat ?
- osiem
- no właśnie , ośmioletnie córki , wiem też , że kogoś zaraz uduszę , to akurat potrafię - wziął dziecko
pod pachę i podniósł do góry
- nie możesz się teraz ze mną bawić , bo jesteś pijany i możesz mnie upuścić , pobawimy się jak będziesz trzeźwy , zgoda wujku ?
- ten twój polonez , po raz pierwszy w życiu mi poważnie zaszkodził - oznajmił profesor puszczając
dziecko na ziemię - nie nadążam , za szybka akcja , niech słowu dziecięcia stanie się zadość , nalej -
podstawił szklaneczkę , a następnie nałożył schabowego i kapusty na talerz
- nie boli cię potem żołądek ?- zapytał Zygmunt
- o właśnie , kieliszek , a w zasadzie szklaneczka chleba , państwa zdrowie , chory też pije - zawyrokował , wypili , pan Jerzy nie dowierzał swemu szczęściu , po napełnieniu żołądków poczuli
błogość , spowodował to też wypity alkohol , profesor wyjął plik recept , wypisał dwie
- weź tego goryla , niech pojedzie
- dobra , ile kasy ? - prezes sięgnął do portfela - mam sześćset , zaraz pójdę do ....
- siedź , ja mam , potem pójdziesz - Sławomir wyciągnął dwa banknoty dwustuzłotowe - powinno starczyć
- a dla nas szampany bezalkoholowe kupisz ? - zapytała Kasia chwytając go za rękę i patrząc mu w oczy
Salwanicki zadzwonił i podał Antoniemu receptę
- kupisz tych szampanów bezalkoholowych ze dwie zgrzewki , masz tu tysiąc
- jaki smak ?, obojętne ?
Kasia kiwnęła głową i pocałowała w policzek
- dzięki tatusiu
- słuchaj , mam wrażenie , że trafiłem do cyrku , czy ktoś może mi tu coś wyjaśnić , bo że od Makowskich wychodzi się w jeszcze gorszym stanie to ok , to wiemy , załóżmy , że wierzę też w bociany , akurat sezon , kto to jest dla ciebie - zwrócił się do Kasi
- tatuś , a ty jesteś wujek , przecież to proste , a ty jesteś taki mądry i sławny doktor i nie rozumiesz ?
- niestety , nie rozumiem skąd się biorą od razu ... , a , ile masz lat ?
- osiem
- no właśnie , ośmioletnie córki , wiem też , że kogoś zaraz uduszę , to akurat potrafię - wziął dziecko
pod pachę i podniósł do góry
- nie możesz się teraz ze mną bawić , bo jesteś pijany i możesz mnie upuścić , pobawimy się jak będziesz trzeźwy , zgoda wujku ?
- ten twój polonez , po raz pierwszy w życiu mi poważnie zaszkodził - oznajmił profesor puszczając
dziecko na ziemię - nie nadążam , za szybka akcja , niech słowu dziecięcia stanie się zadość , nalej -
podstawił szklaneczkę , a następnie nałożył schabowego i kapusty na talerz
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz