Następnego dnia pani Milenka , nowa wychowawczyni , od razu dostrzegła zmianę w zachowaniu swojej uczennicy
- jesteś jakaś smutna Aniu , coś się stało ?
- nie proszę pani
- mnie możecie wszystko powiedzieć , na pewno nikomu nie powtórzę , jestem po to , by wam pomóc , nie można trzymać żalu w sobie - głos wychowawczyni był ciepły , serdeczny , oczy miała dobre , niczym nie przypominały tego chłodnego spojrzenia tej wiedźmy , nawet jak była jeszcze miła - przejdźmy do sali , to mi powiesz , tak ? - przytuliła dziecko do siebie. Gdy Ania skończyła opowiadać , nauczycielka dostała silnego wzburzenia
- ja nie mogę tego tak zostawić , to skandal , nie bój się dziecko , wszystko będzie dobrze , pomogę wam .
Już tego samego dnia uruchomiła panią psycholog , a ta po rozmowie z dzieckiem i stwierdzeniu wiarygodności zdarzeń ( dziecko nie ma słonności do fantazjowania , ma zdolność właściwej interpretacji zjawisk , a ładunek emocjonalny , choć w znacznej mierze stłumiony , nadaje dużą dozę
wiarygodności przedstawionym faktom ) zawiadomiła sąd rodzinny , a ten zlecił zbadanie sprawy kuratorowi i przeprowadzenie wywiadu środowiskowego opiece społecznej .
Następnego dnia pani Mariola z mężem i Włodzimierzem , młodszym synem , pili kawę i jedli tort serowo - owocowy , gdy zadzwoniono do furtki
- zobacz synku
- jakieś panie z opieki społecznej - odparł po powrocie
- cooo ? - zdziwili się , jednakże pan Paweł poszedł osobiście otworzyć gościom
- prosimy , prosimy - usunął się by zrobić przejście - akurat pijemy kawę , panie pozwolą
- my jesteśmy służbowo - zagadnęła jedna z nich
- służbowo ? , to chyba nie do nas , to pięknie , że panie z taką troską dbają o ludzi potrzebujących pomocy , ale jak panie widzą , my sobie jakoś radzimy , ale proszę , zrobię kawę , niech panie usiądą
a chętnie pomożemy
Przepych i idealny porządek , zarówno w okazałej willi , jak i w ogrodzie , basenik ,dwa malutkie stawy oddzielone pięknym ozdobionym kwiatami pomostem , jakoś im nie pasowały do opisu sądu rodzinnego .
- to tort własnej roboty , proszę spróbować
- znakomity - potwierdziły jedna , po drugiej
- myśmy dostały polecenie sprawdzenia warunków , państwo mają córkę Anię ?
- nie to córka pomocy domowej
- czy ona jest bita , czy tam jest patologia , bo szkoła zawiadomiła sąd rodzinny
- wiecie panie , co się dzieje za ścianą to nikt nie wie , dzisiaj ich nie ma - Mariola nie mogła dopuścić teraz do tego spotkania - ale zapraszam panie jutro po południu , ja ich uprzedzę
i na pewno będą
- dziękujemy bardzo
- podwieziemy panie - zaoferował Paweł , panie na pewno są zmęczone
Pukanie do drzwi , otworzyła Stefania , w ogrodzie stał samochód z napisem przeprowadzki
- proszę bardzo panowie , wynosimy rzeczy - zawyrokowała gospodyni - państwo sobie życzą
przewieść rzeczy na dworzec , czy pod most ? , pod mostem chyba będzie lepiej , można się w rzece
wykąpać i od razu coś uprać - powiedziała ironicznie
- ale co się stało , ja się naprawdę staram i mąż , jak nie ma gorączki to pomaga w ogrodzie , jak coś
robię źle , to pani powie , to się poprawię i dziewczynki pomagają , spłacimy tą filiżankę , niech się pani zlituje - głos Stefanii był uległy , płaczliwy , miejscami łamał się - niech się pani zlituje
- przykro mi , ale państwa córka zawiadomiła sąd , że dzieje się wam krzywda , a ja , osoba na wysokim poziomie do krzywdy dziecka przyczyniać się nie zamierzam
- ależ to nieporoz
- proszę nie kłamać , dziś były panie z opieki na wywiad z polecenia sądu
- ja powiedziałam tylko swojej pani - wyszeptała Ania prawie płacząc
- niech się pani zlituje , to się nie powtórzy , przeproś panią w tej chwili - zwróciła się do córki - jutro
wszystko odwołasz , dopilnuję tego
- jutro przyjdą panie do was na wywiad , po południu , jeżeli coś będzie nie tak , wieczorem już was
nie ma , przyjedźcie panowie , na wszelki wypadek , tak koło osiemnastej , zapłacę wam od razu za jutro
- oczywiście , proszę szanownej pani , dziękujemy serdecznie - ukłonili się nisko inkasując - pieniądz - za dobrze im to i szajba odbija - skomentowali po wyjściu , teraz służba , to markowe ciuchy , a widziałeś sprzęty i meble , chciałbym u nich pracować , a ty?
- ba - odparł drugi
- jesteś jakaś smutna Aniu , coś się stało ?
- nie proszę pani
- mnie możecie wszystko powiedzieć , na pewno nikomu nie powtórzę , jestem po to , by wam pomóc , nie można trzymać żalu w sobie - głos wychowawczyni był ciepły , serdeczny , oczy miała dobre , niczym nie przypominały tego chłodnego spojrzenia tej wiedźmy , nawet jak była jeszcze miła - przejdźmy do sali , to mi powiesz , tak ? - przytuliła dziecko do siebie. Gdy Ania skończyła opowiadać , nauczycielka dostała silnego wzburzenia
- ja nie mogę tego tak zostawić , to skandal , nie bój się dziecko , wszystko będzie dobrze , pomogę wam .
Już tego samego dnia uruchomiła panią psycholog , a ta po rozmowie z dzieckiem i stwierdzeniu wiarygodności zdarzeń ( dziecko nie ma słonności do fantazjowania , ma zdolność właściwej interpretacji zjawisk , a ładunek emocjonalny , choć w znacznej mierze stłumiony , nadaje dużą dozę
wiarygodności przedstawionym faktom ) zawiadomiła sąd rodzinny , a ten zlecił zbadanie sprawy kuratorowi i przeprowadzenie wywiadu środowiskowego opiece społecznej .
Następnego dnia pani Mariola z mężem i Włodzimierzem , młodszym synem , pili kawę i jedli tort serowo - owocowy , gdy zadzwoniono do furtki
- zobacz synku
- jakieś panie z opieki społecznej - odparł po powrocie
- cooo ? - zdziwili się , jednakże pan Paweł poszedł osobiście otworzyć gościom
- prosimy , prosimy - usunął się by zrobić przejście - akurat pijemy kawę , panie pozwolą
- my jesteśmy służbowo - zagadnęła jedna z nich
- służbowo ? , to chyba nie do nas , to pięknie , że panie z taką troską dbają o ludzi potrzebujących pomocy , ale jak panie widzą , my sobie jakoś radzimy , ale proszę , zrobię kawę , niech panie usiądą
a chętnie pomożemy
Przepych i idealny porządek , zarówno w okazałej willi , jak i w ogrodzie , basenik ,dwa malutkie stawy oddzielone pięknym ozdobionym kwiatami pomostem , jakoś im nie pasowały do opisu sądu rodzinnego .
- to tort własnej roboty , proszę spróbować
- znakomity - potwierdziły jedna , po drugiej
- myśmy dostały polecenie sprawdzenia warunków , państwo mają córkę Anię ?
- nie to córka pomocy domowej
- czy ona jest bita , czy tam jest patologia , bo szkoła zawiadomiła sąd rodzinny
- wiecie panie , co się dzieje za ścianą to nikt nie wie , dzisiaj ich nie ma - Mariola nie mogła dopuścić teraz do tego spotkania - ale zapraszam panie jutro po południu , ja ich uprzedzę
i na pewno będą
- dziękujemy bardzo
- podwieziemy panie - zaoferował Paweł , panie na pewno są zmęczone
Pukanie do drzwi , otworzyła Stefania , w ogrodzie stał samochód z napisem przeprowadzki
- proszę bardzo panowie , wynosimy rzeczy - zawyrokowała gospodyni - państwo sobie życzą
przewieść rzeczy na dworzec , czy pod most ? , pod mostem chyba będzie lepiej , można się w rzece
wykąpać i od razu coś uprać - powiedziała ironicznie
- ale co się stało , ja się naprawdę staram i mąż , jak nie ma gorączki to pomaga w ogrodzie , jak coś
robię źle , to pani powie , to się poprawię i dziewczynki pomagają , spłacimy tą filiżankę , niech się pani zlituje - głos Stefanii był uległy , płaczliwy , miejscami łamał się - niech się pani zlituje
- przykro mi , ale państwa córka zawiadomiła sąd , że dzieje się wam krzywda , a ja , osoba na wysokim poziomie do krzywdy dziecka przyczyniać się nie zamierzam
- ależ to nieporoz
- proszę nie kłamać , dziś były panie z opieki na wywiad z polecenia sądu
- ja powiedziałam tylko swojej pani - wyszeptała Ania prawie płacząc
- niech się pani zlituje , to się nie powtórzy , przeproś panią w tej chwili - zwróciła się do córki - jutro
wszystko odwołasz , dopilnuję tego
- jutro przyjdą panie do was na wywiad , po południu , jeżeli coś będzie nie tak , wieczorem już was
nie ma , przyjedźcie panowie , na wszelki wypadek , tak koło osiemnastej , zapłacę wam od razu za jutro
- oczywiście , proszę szanownej pani , dziękujemy serdecznie - ukłonili się nisko inkasując - pieniądz - za dobrze im to i szajba odbija - skomentowali po wyjściu , teraz służba , to markowe ciuchy , a widziałeś sprzęty i meble , chciałbym u nich pracować , a ty?
- ba - odparł drugi
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz