W domu , pomimo dwudziestej trzeciej trzydzieści nikt nie spał . Noga pana Jurka spuchła , otworzyła się rana , Karolina przemywała wodą utlenioną i przykładała jakiś kompres
- no nareszcie się zjawiłaś , szkoda , że nie rano - powitała ją Karolina .
- daj spokój dziecko - mówił przez zaciśnięte z bólu zęby pan Jurek - mama jest uczciwa , a nieporozumienie się wyjaśni , idź odpocznij , jutro znowu rano musisz wstać
- jutro mam wolne , idę tylko do ....
- wiem , tych państwa
- właśnie , ale po południu , Aniu co z tą , no wiesz
- Dagmarą , nazwała mnie złodziejką i dostała po ryju
- jak ty mówisz ? , uczyłam cię ....
- tak wiem , uczciwości , że brzydkie wyrazy nie są potrzebne do życia , trzeba mieć zrozumienie dla ludzkich słabości , mam dalej wymieniać ? - wtrąciła Karolina
- zrobię wam kolację
- jedliśmy już , odpocznij - odparł Jurek
Nie dała się dłużej prosić , położyła się na jaśku , bez rozkładania i ścielenia i natychmiast zasnęła
Rano obudziły ją silne skurcze żołądka , ale nie ważne , szybko śniadanie , Anię do szkoły , Karolina
da sobie radę i po lekarza , rana zaczęła ropieć , żarty się skończyły . Lekarz nie stwierdził nic groźnego , przemył i zabandażował nogę , dał środki przeciw bólowe i przeciw gorączkowe , zainkasował ostatnie sto złotych i wyszedł .
- co się dzieje - zapytał - przyszedł list , że mamy się eksmitować , co robić , z czego będziemy żyć?
- nie martw się , mam pracę , dzięki Bogu , zaraz pójdę do prawnika , takiego darmowego , nie wiem , z pomocy społecznej czy jakoś tak . Ktoś musi mi pomóc to wyjaśnić .
- a z mieszkaniem ?
- nie wiem , ale mecenas coś mówił o okresie ochronnym i , że jak z dziećmi to nie mogą
- jaki mecenas ?
- a , taki ze szkoły , ojciec dziecka
- no widzisz , są ludzie , którzy nie wierzą w te brednie
- są - smutno odpowiedziała pani Stefania
Pan Jeży usnął . Pomimo bolesnych skurczów żołądka , który zawsze miała zdrowy , zabrała się do
sprzątania , wszędzie pełno kurzu , nie sprzątała już kilka dni , trzeba się wziąć w garść . Ugotowała
ziemniaki , reszta tylko do podgrzania i wyszła . Musi się przejść , po drodze zobaczyła kościół , wstąpiła , akurat ksiądz spowiadał
- zbłądziłaś córko - odpowiedział spowiednik po cierpliwym wysłuchaniu opowiadania Stefanii - Pan
przebaczy ci w swoim miłosierdziu , dobrze , że ruszyło cię sumienie i oddałaś pieniądze starszym
schorowanym ludziom , czy zdawałaś sobie sprawę , że one mogły chodzić głodne i nie mieć na leki?
- ale ja nie wzięłam tych pieniędzy , nie widziałam ich na oczy , to pomyłka , straciłam pracę , miesz..
- nie dojrzałaś córko do sakramentu pojednania , musisz wyznać grzech , przyznać się , że ich oszukałaś
- ale ja nikogo ...
- grzeszysz jeszcze u kratek konfesjonału , u źródeł Miłosierdzia Bożego , to świętokractwo , bez
zrozumienia , wyznania i żalu , nie ma odpuszczenia grzechów , nie dam ci rozgrzeszenia , opamiętaj
się córko
- ale ..
- idź w pokoju , będę się modlił o twoje upamiętanie
Przyszły jej na myśl słowa z Ewangelii z ostatniej niedzieli "nie sądźcie , a nie będziecie sądzeni , nie
potępiajcie a nie będziecie potępieni", potem kazanie , że tylko Pan Bóg może sądzić , bo tylko on zna człowieka
- ich to pewnie nie obowiązuje , tylko ludzi , którym to głoszą - pomyślała i nagle olśnienie
- no nareszcie się zjawiłaś , szkoda , że nie rano - powitała ją Karolina .
- daj spokój dziecko - mówił przez zaciśnięte z bólu zęby pan Jurek - mama jest uczciwa , a nieporozumienie się wyjaśni , idź odpocznij , jutro znowu rano musisz wstać
- jutro mam wolne , idę tylko do ....
- wiem , tych państwa
- właśnie , ale po południu , Aniu co z tą , no wiesz
- Dagmarą , nazwała mnie złodziejką i dostała po ryju
- jak ty mówisz ? , uczyłam cię ....
- tak wiem , uczciwości , że brzydkie wyrazy nie są potrzebne do życia , trzeba mieć zrozumienie dla ludzkich słabości , mam dalej wymieniać ? - wtrąciła Karolina
- zrobię wam kolację
- jedliśmy już , odpocznij - odparł Jurek
Nie dała się dłużej prosić , położyła się na jaśku , bez rozkładania i ścielenia i natychmiast zasnęła
Rano obudziły ją silne skurcze żołądka , ale nie ważne , szybko śniadanie , Anię do szkoły , Karolina
da sobie radę i po lekarza , rana zaczęła ropieć , żarty się skończyły . Lekarz nie stwierdził nic groźnego , przemył i zabandażował nogę , dał środki przeciw bólowe i przeciw gorączkowe , zainkasował ostatnie sto złotych i wyszedł .
- co się dzieje - zapytał - przyszedł list , że mamy się eksmitować , co robić , z czego będziemy żyć?
- nie martw się , mam pracę , dzięki Bogu , zaraz pójdę do prawnika , takiego darmowego , nie wiem , z pomocy społecznej czy jakoś tak . Ktoś musi mi pomóc to wyjaśnić .
- a z mieszkaniem ?
- nie wiem , ale mecenas coś mówił o okresie ochronnym i , że jak z dziećmi to nie mogą
- jaki mecenas ?
- a , taki ze szkoły , ojciec dziecka
- no widzisz , są ludzie , którzy nie wierzą w te brednie
- są - smutno odpowiedziała pani Stefania
Pan Jeży usnął . Pomimo bolesnych skurczów żołądka , który zawsze miała zdrowy , zabrała się do
sprzątania , wszędzie pełno kurzu , nie sprzątała już kilka dni , trzeba się wziąć w garść . Ugotowała
ziemniaki , reszta tylko do podgrzania i wyszła . Musi się przejść , po drodze zobaczyła kościół , wstąpiła , akurat ksiądz spowiadał
- zbłądziłaś córko - odpowiedział spowiednik po cierpliwym wysłuchaniu opowiadania Stefanii - Pan
przebaczy ci w swoim miłosierdziu , dobrze , że ruszyło cię sumienie i oddałaś pieniądze starszym
schorowanym ludziom , czy zdawałaś sobie sprawę , że one mogły chodzić głodne i nie mieć na leki?
- ale ja nie wzięłam tych pieniędzy , nie widziałam ich na oczy , to pomyłka , straciłam pracę , miesz..
- nie dojrzałaś córko do sakramentu pojednania , musisz wyznać grzech , przyznać się , że ich oszukałaś
- ale ja nikogo ...
- grzeszysz jeszcze u kratek konfesjonału , u źródeł Miłosierdzia Bożego , to świętokractwo , bez
zrozumienia , wyznania i żalu , nie ma odpuszczenia grzechów , nie dam ci rozgrzeszenia , opamiętaj
się córko
- ale ..
- idź w pokoju , będę się modlił o twoje upamiętanie
Przyszły jej na myśl słowa z Ewangelii z ostatniej niedzieli "nie sądźcie , a nie będziecie sądzeni , nie
potępiajcie a nie będziecie potępieni", potem kazanie , że tylko Pan Bóg może sądzić , bo tylko on zna człowieka
- ich to pewnie nie obowiązuje , tylko ludzi , którym to głoszą - pomyślała i nagle olśnienie
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz