- ale wiesz Witek , ten lek to będzie rewelacja , już są zamówienia z całego świata , zgarniemy kupę
szmalu , wszędzie już pracują nad zrobieniem podróby , ale my byliśmy pierwsi
- ale najwięcej Salwanicki
- ba , on to opatentował , pracujemy na jego sprzęcie , weź wybuduj takie laboratorium , sam sprzęt
kilka milionów
- ja tam nic do niego nie mam , chłop w porządku , przyjdzie , pogada , nie drze nosa i odpalił nam
niezłą sumkę - odparł dr Jankowski - ale on zgarnie miliardy , na co mu tyle szmalu ,od śmierci synka
właściwie tylko dom i wyjazdy służbowe
- no firma , personel , służba - tak bez przekonania rzekł profesor
- bez przesady stary , to jeszcze nie miliardy , a wiesz Janka mi mówiła , ta główna księgowa , że prezes wypłaca ogromne sumy od ostatnich dwóch lat , może gra gdzieś w kasynie?
- Salwanicki? , chyba żartujesz , raz że to do niego nie podobne a dwa , to na pewno czujne ucho
personelu biurowego już by huczało od plotek , ale masz rację żyje skromnie , oczywiście na jego
dochody , nie hula , a kasa idzie i to nie mała , no ale teraz do roboty , trzeba przebadać dwadzieścia
osiem szczurów i dwadzieścia lisów , jeśli wszystko dobrze pójdzie za dwa tygodnie ruszamy
z produkcją Neurologiotonu , nie mogę się doczekać , media na całym świecie już o tym piszą ,
wczoraj przegoniłem dwóch dziennikarzy
- dobra , ja tylko zadzwonię do tych eko , i ich umówię na dwunastą , myślę , że się wyrobimy do
tego czasu i ci pomogę - za doktorem Jankowskim zamknęły się drzwi , profesor wrócił do dokumentacji leku .Z wielkim pośpiechem przerzucał strony wymagające kilku uzupełnień .
Po godzinie wszedł do laboratorium . Jego zjawienie zawsze wprowadzało nerwową atmosferę
i pomimo bezsporności faktu , że to właśnie dzięki wynalazkom profesora i doktora Jankowskiego
mają wspaniałe laboratorium , dobrą pracę i przyzwoite delikatnie mówiąc zarobki , woleli przypisywać zasługi temu drugiemu .Nie był tu lubiany , ani specjalnie nikt go się nie bał .
Miano po prostu dość furiata i zrzędy , jego wiecznego czepiania się i pedanterii . Lepiej było wykonać zawczasu wszystko po jego myśli i mieć święty spokój.
- Dzień dobry panie profesorze - jak zwykle pierwszy odezwał się dr farmacji Andrzej Fibirski kierownik wielkiego laboratorium chemicznego - próbki zostały już wysłane do kil...
- jakim prawem , przecież jeszcze nie ma badań przedawkowania ? - wrzasnął profesor
- ale sam pan pro.....
- zamilcz pan i słuchaj - grzmiał pan Eugeniusz - coś pan narobił cdn
- niech się pan uspokoi , panie profesorze i posłucha
szmalu , wszędzie już pracują nad zrobieniem podróby , ale my byliśmy pierwsi
- ale najwięcej Salwanicki
- ba , on to opatentował , pracujemy na jego sprzęcie , weź wybuduj takie laboratorium , sam sprzęt
kilka milionów
- ja tam nic do niego nie mam , chłop w porządku , przyjdzie , pogada , nie drze nosa i odpalił nam
niezłą sumkę - odparł dr Jankowski - ale on zgarnie miliardy , na co mu tyle szmalu ,od śmierci synka
właściwie tylko dom i wyjazdy służbowe
- no firma , personel , służba - tak bez przekonania rzekł profesor
- bez przesady stary , to jeszcze nie miliardy , a wiesz Janka mi mówiła , ta główna księgowa , że prezes wypłaca ogromne sumy od ostatnich dwóch lat , może gra gdzieś w kasynie?
- Salwanicki? , chyba żartujesz , raz że to do niego nie podobne a dwa , to na pewno czujne ucho
personelu biurowego już by huczało od plotek , ale masz rację żyje skromnie , oczywiście na jego
dochody , nie hula , a kasa idzie i to nie mała , no ale teraz do roboty , trzeba przebadać dwadzieścia
osiem szczurów i dwadzieścia lisów , jeśli wszystko dobrze pójdzie za dwa tygodnie ruszamy
z produkcją Neurologiotonu , nie mogę się doczekać , media na całym świecie już o tym piszą ,
wczoraj przegoniłem dwóch dziennikarzy
- dobra , ja tylko zadzwonię do tych eko , i ich umówię na dwunastą , myślę , że się wyrobimy do
tego czasu i ci pomogę - za doktorem Jankowskim zamknęły się drzwi , profesor wrócił do dokumentacji leku .Z wielkim pośpiechem przerzucał strony wymagające kilku uzupełnień .
Po godzinie wszedł do laboratorium . Jego zjawienie zawsze wprowadzało nerwową atmosferę
i pomimo bezsporności faktu , że to właśnie dzięki wynalazkom profesora i doktora Jankowskiego
mają wspaniałe laboratorium , dobrą pracę i przyzwoite delikatnie mówiąc zarobki , woleli przypisywać zasługi temu drugiemu .Nie był tu lubiany , ani specjalnie nikt go się nie bał .
Miano po prostu dość furiata i zrzędy , jego wiecznego czepiania się i pedanterii . Lepiej było wykonać zawczasu wszystko po jego myśli i mieć święty spokój.
- Dzień dobry panie profesorze - jak zwykle pierwszy odezwał się dr farmacji Andrzej Fibirski kierownik wielkiego laboratorium chemicznego - próbki zostały już wysłane do kil...
- jakim prawem , przecież jeszcze nie ma badań przedawkowania ? - wrzasnął profesor
- ale sam pan pro.....
- zamilcz pan i słuchaj - grzmiał pan Eugeniusz - coś pan narobił cdn
- niech się pan uspokoi , panie profesorze i posłucha
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz