- ależ to prawdziwa uczta , jak na weselu , państwo to macie klasę - gość ugryzł kawałek babeczki i popił kawą - a o ironio , to właśnie ja przyszedłem zaprosić szanownych państwa na skromne przyjęcie powitalne w przyszłą sobotę , będzie zespół For You z Kanady , na dwudziestą , będą państwo dysponować czasem ?
- ależ oczywiście , trudno odmówić tak miłemu gościowi i w dodatku sąsiadowi - odparła słodziutkim głosikiem pani Mariola
- dziękuję serdecznie , będziecie państwo honorowymi gośćmi
- o , bez przesady , na pewno zaprosił pan również innych sąsiadów - zauważył Paweł
- owszem , ale państwa jako najbliższych , zapraszam jako pierwszych i zapewniam o specjalnym honorowym miejscu
- dziękujemy serdecznie , nie wiem czym zasłużyliśmy sobie na taki zaszczyt - Paweł oparł dłoń o podbródek - a mogę panu zadać niedyskretne pytanie ?
- ależ słucham ?
- jak pan załatwił pozwolenie na wycinkę drzew ?
- o , to bardzo proste , tylko nie wiem , czy mogę liczyć na państwa dyskrecję ?
- ależ oczywiście , może być pan tego absolutnie pewien - odparli żarliwie
- dobrze , wyglądają państwo na wyjątkowo zacnych ludzi , to państwu powiem , wystarczyło parę sztabek złota , które mnie w zasadzie prawie nic nie kosztowało
- ale jak to ? - zdziwił się gospodarz - przecież złoto jest bardzo drogie
- jak się kupi , ale jak się samemu wykopie i oczyści ....
- ma pan kopalnię złota ? - zdziwionym , słodziutkim , jak miód głosikiem zapytała
- no , nie zupełnie , ale coś w tym stylu , nawet będę potrzebował zaufanych ludzi do kolejnej wyprawy do samego środka Afryki , takich zacnych jak państwo , tylko oczywiście wiem , państwo są zbyt zamożni i na pewno się nie zgodzą
- ależ zawsze ma szanowny pan w nas serdecznych przyjaciół , a przyjaciołom się nie odmawia w potrzebie - zapewnił Paweł - i pomimo , że jak pan widzi na chleb mamy , to rozważymy podróż w tak miłym towarzystwie
- tak po prostu , w celach poznawczych , nigdy nie byliśmy w Afryce - dodała pani domu - ale czy to jest bezpieczne ?
- oczywiście , pojedziemy całą ekipą , jadą rodziny z dziećmi , państwo też pewnie wezmą swoją całą rodzinę , mamy zapewnioną ochronę tamtego rządu , także nie ma mowy o żadnym zagrożeniu , przecież nie ryzykowałbym życia dla tych nędznych kilku milionów dolarów , nie wyglądam na szaleńca
- nędznych ilu ? - wyrwało się Marioli i natychmiast ugryzła się w język
- ależ oczywiście , trudno odmówić tak miłemu gościowi i w dodatku sąsiadowi - odparła słodziutkim głosikiem pani Mariola
- dziękuję serdecznie , będziecie państwo honorowymi gośćmi
- o , bez przesady , na pewno zaprosił pan również innych sąsiadów - zauważył Paweł
- owszem , ale państwa jako najbliższych , zapraszam jako pierwszych i zapewniam o specjalnym honorowym miejscu
- dziękujemy serdecznie , nie wiem czym zasłużyliśmy sobie na taki zaszczyt - Paweł oparł dłoń o podbródek - a mogę panu zadać niedyskretne pytanie ?
- ależ słucham ?
- jak pan załatwił pozwolenie na wycinkę drzew ?
- o , to bardzo proste , tylko nie wiem , czy mogę liczyć na państwa dyskrecję ?
- ależ oczywiście , może być pan tego absolutnie pewien - odparli żarliwie
- dobrze , wyglądają państwo na wyjątkowo zacnych ludzi , to państwu powiem , wystarczyło parę sztabek złota , które mnie w zasadzie prawie nic nie kosztowało
- ale jak to ? - zdziwił się gospodarz - przecież złoto jest bardzo drogie
- jak się kupi , ale jak się samemu wykopie i oczyści ....
- ma pan kopalnię złota ? - zdziwionym , słodziutkim , jak miód głosikiem zapytała
- no , nie zupełnie , ale coś w tym stylu , nawet będę potrzebował zaufanych ludzi do kolejnej wyprawy do samego środka Afryki , takich zacnych jak państwo , tylko oczywiście wiem , państwo są zbyt zamożni i na pewno się nie zgodzą
- ależ zawsze ma szanowny pan w nas serdecznych przyjaciół , a przyjaciołom się nie odmawia w potrzebie - zapewnił Paweł - i pomimo , że jak pan widzi na chleb mamy , to rozważymy podróż w tak miłym towarzystwie
- tak po prostu , w celach poznawczych , nigdy nie byliśmy w Afryce - dodała pani domu - ale czy to jest bezpieczne ?
- oczywiście , pojedziemy całą ekipą , jadą rodziny z dziećmi , państwo też pewnie wezmą swoją całą rodzinę , mamy zapewnioną ochronę tamtego rządu , także nie ma mowy o żadnym zagrożeniu , przecież nie ryzykowałbym życia dla tych nędznych kilku milionów dolarów , nie wyglądam na szaleńca
- nędznych ilu ? - wyrwało się Marioli i natychmiast ugryzła się w język
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz